Dotarliśmy nad ocean. Na plażę, która jest mekką surferów, nasze założenie jest dość proste, po dwóch tygodniach jazdy i zwiedzania, chcemy robić nic, dosłownie nic....i nam się to udaje. Dzień wygląda tak: wstajemy, do plaży mamy jakieś 20m, no może 25:) kąpiemy się, opalamy, coś wrzucimy na ząb, gardło przepłukamy i tak w koło....:)
Pojutrze mamy zamiar przerzucić się do Kostaryki i wrócić na szlak zwiedzania:)
Póki co totalny relaks i opalanie w ponad 30 stopniowym upale.
10.12
Zgodnie z planem dzisiejszy dzień spędziliśmy znów na nic nie robieniu. Jutro z rana ruszamy w kierunku Kostaryki!!
Pozdrawiamy!!