26/1
Popoludniu docieramy do bylej japonskiej stolicy Kyoto. Tokio jest dosc mloda stolica, gdyz jest ona dopiero od 1868 roku
Kyoto znane jest z licznych swiatyn (ok, 1700 w miescie i jego okolicach!) oraz znanego lasu bambusowego.
Wieczorem juz zgodnie z tradycja aklimatyzujemy sie z nowym miastem. Mieszkany blisko tzw. downtown. Niestety pogoda nie rozpieszcza i czaly czas leje. Na spacer wybieramy sie do Nishiki Market - bardzo znany i wielki targ, na ktorym mozna kupic praktycznie wszystko od skarpet, przez typowe pamiatki, alkohole, czy tez mozna cosc zjesc ze straganow czy tez korzystac z wielu restauracji.
My wybieramy najpierw kurczaka i rybe z frytkami, wiec malo japonskie, natomiast na dobicie idziemy do klasycznej i znanej w naszym kraju restauracji sushi, gdzie probujemy kilka rodzajow sashimi, czyli kawalkow swiezej ryby na "kulce" ryzu.
Wieczorem odwiedzamy bar na dole hostelu, gdzie degustujemy tradycyjne japonskie sake i zaznajamy sie zkolejnymi obywatelami swiata. Co ciekawe znane w Polsce sake, wcale nie jest tradycyjnym japonskim alkoholem, gdyz po japonsku oznacza zwyczajnie - alkohol, natomiast tradycyjny napol alkoholowy wytworzony z ryzu nazywa sie; nihonshu!
Plan na jutro - swiatynie i las bambusowy - byle by nie lalo!!!
27/1
Najlepszy dzien za nami!!!
Dzis zwiedzalismy swiatynie buddyjskie w Kyoto, takze zaliczone zostaly chyba najslynniejsze;
- Kinkaku-ji - Świątynia Złotego Pawilonu), oficjalna nazwa Rokuon-ji (jap. 鹿苑寺 Świątynia w Ogrodzie Jeleni) – świątynia zen w Kioto. Budynek reprezentuje tzw. kulturę Kitayama z okresu Muromachi.
- Sanjusangendo - slynna z 1001 figurek Kenon, posiadajacych 1000 ramion i 11 glow posagow. Zdjec w srodku nie wolno bylo robic....ale co jest zakazane, to ja posiadac musze...;) Sama swiatynia ma 120 metrow dlugosci i jest najdluzsza drewniana japonskia budowla
- swiatynia Kiyomizudera - swiatynia wody - w okolo niej znajduja sie zrodla swietej wody, tutaj Japonczycy obmywaja sie woda. Ciekawym widokiem bylo, kiedy grupa ludzi czerpala wode w czerpadla, obmywala sie nia, a tu ni stad ni z owas, podeszla kobieta i zaczerpnela wody.....wiadrem i jakby nigdy nic sobie poszla, Ciekawy widok;0
- bambusowy las w Arashiyama - bardzo ciekawy los bambusowy, dlugie aleje z bardzo wysokimi bambusami, bardzo fajny widoczek, szkoda jedynie ze nie bylo slonca, aczkolwiek pogoda dzis byla o niebo lepsza!!
- Fushimi Inari Shrine - aleja swego rodzaju kapliczek, ktore sa postaci bram - aleja prowadzace na szczyt gory, pokryte setkami bram.
Dzis osoby prywatne czy tez firmy moga zakupic jedna z takich bram, ceny zaczynaja sie od 400.000 Yenow (~13,000PLN) do ok.1.000.000 (30.000PLN - za duza brame)
Jutro czas na Tokio do ktorego jedziemy 300km/h pociagiem Shinkansen!!! Ponad 500km pokonamy w nie co ponad 2 godziny!!! Takie tu maja Pendolino!
Kolejne ciekawostki napotkane w Japonii:
- Technlogia wystepujaca w....toaletach;) deska klozetowa w Japonii nie jest zwykla deska jest ona wyposazona w takie rzeczy jak: pilot do kontroli wszystkich funkcji, splukiwanie, zmywanie, suszenie, bidet, dezodorant...no i najlepsze: podgrzewanie!!!:)
- Taksowki - w taksowkach tylne drzwi automatycznie sie otwieraja i zamykaja zabierajac/wysadzajac pasazera!
- Pociagi - nie trzeba sie tu martwic czy zdarzysz na pociag czy nie, wszelakie pociagi maja odjazdy co kilka minut w kazdym kierunku!
- Toalety - jeszcze nie zdarzylo mi sie zaplacic za toalete; czy to miejskie, restauracyjne, czy tez przykladowo w McDonalds, nawet nie bedac ich klientem
- bezpieczenstwo - przez 5 dni, spotkalismy bodajze 4 policjantow na ulicach i dwa radiowozy!!!