Po calonocnym transporcie obywatele dotarli szczesliwie do Cusco w Peru, miejscowosci wypadowej do jednego z najbardziej tajemniczych miejsc na swiecie, nalezacego do jednego z cudow swiata Machu Picchu.
Caly dzien spedzili na organizacji dwudniowej wycieczki zaczynajacej sie dzien pozniej, zwiedzaniu urokliwego miasta Cusco, odbyli spotkanie w jednym z h osteli z pracujaca tu Polka Joanna oraz spedzili noc na imprezowaniu na zorganizowanej tu prywatce w "couchsurfingowcai" z calego swiata.
Dnia kolejnego nieco zmeczeni wsiedli w autobus z grupa turystow pod hostelem i udali sie w kilkugodzinna podroz pod wzgorze Machu Picchu. Podroz przebiegala spokojnie, a wszyscy turysci mogli przez kilka godzin podziwiac nieprawdopodbne widoki, gdyz droga ciagnela sie kilkadziesiat kilometrow serpentynami przez Andy, widoki zapieraly dech w piersiach.
Nastepnie dwojka> Wojciech P. oraz Milosz G. udali sie na spacer wzdluz torow kolejowych do miejsca noclegu, gdzie dnia kolejnego o swicie mieli zaplanowany atak na szczyt Machu Picchu.
Jak postanowili tak zrobili, jednakze skorzystali z ulatwionego zadania i skorzystali z turystycznego busa w cenie 10 USD, ktory podwizl ich pod samo miasta Inkow. Miasto to zbudowane zostalo ok 500 lat temu, budowa jego trwala ok.50 lat, zamieszkiwalo je ok.300 400 Inkow. Do dzis nie wiadomo dlaczego ktos postanowil zbudowac miasto na szczycie gory.... Widoki jednak rozposierajace sie ze szczytu sa nie do opisania,
Po kilku godzinach spedzonych na gorze, obywatele udali sie w kilkugodzinny marsz w dol do miejsca zbiorki, gdzie oczekiwal ich powrotny transport do Cusco, gdzie dotarli po zmierzchu i udali sie w zasluzony sen.
O poranku 18 pazdziernika udali sie na sniadanie, planuja zwiedzaknie Cusco, zakupy i powoli beda transportowac sie do Limy, skad wroca do miejsca zamieszkania. Prawdopodobnym miejscem posrednim bedzie Ica, miejscowosc znajdujaca sie w koncu ponizej 3000m n p m , gdzie panuje ciepla i przyjemna pogoda.