Docieramy do miejscowości Wazzan, w poszukiwaniu transportu do Fezu. Mamy półtorej godziny przerwy do autobusu, więc wybieramy się na ekspresowe zwiedzanie miasta. Wchodzimy rzecz jasna na targowisko, gdzie mamy okazję zaobserwować ostatnią życiową drogę kur:) Klient podchodzi, wybiera kurczaka, którego sobie życzy na obiad, sprzedawca odrąbuje mu głowę, opala, wyprawia i świeży kurczaczek jest gotowy do przyrządzenia:) Kolejnym przystankiem są świeże truskawki, których ciężko było nam sobie odmówić. Przed odjazdem zasiadamy w knajpce, gdzie serwują nasze ulubione szpadelki w bułce z cebulą. Wsiadamy najedzeni do autobusu i dalej w drogę!