Tradycyjnie o poranku dotarlismy do nowego celu, tym razem padlo na Udaipur, po znalezieniu noclegi, szybkiej kapieli i krotkim odpoczynku, ruszlyslimy na zwiedzanie miasta.
I tu mila niespodzianka. Udaipur mile nas zaskoczyl, w porownaniu do poprzednich "atrakcji" Indii. Miasto okazalo sie duzo spokojniejsze i czystsze. Znajduje sie tu wiele malych waskich urokliwych uliczek, z knajpkami i sklepami z pamiatkami. Spacerujac po miescie, zwiedzilismy Palac Miejski z pieknymi ogrodami i fontannami oraz miejscowa swiatynie. Zjedlismy tez europejskie sniadanko i kupilismy kilka pamiatek.
Wieczorem udalismy sie na bardzo ciekawy pokaz tancow regionalnych. Nastepnego dnia zwiedzilismy miejscowe muzem z niecodziennymi i przykurzonymi eksponatami oraz niebywala galeria sztuki, w ktorej znajdowalo sie rowne 0 (slownie zero) obrazow i rzezb:D
Tuz po zachodzie Slonca ruszylismy koleja w strone Palitany. Switego wzgorza Hindusow....