Opuszczamy kamping i zmierzamy do ostaniej zaplanowanej atrakcji parku Old Faithfull Geyser, jest to najbardziej „niezawodny” i najsłynniejszy gejzer parku. Po zasięgnięciu informacji o której godzinie nastąpi najbliższy „wytrysk” skierowalismy się do miejsca obserwacji. Zgodnie z zapowiedziami kilka minut po godzinie 10, gejzer wystrzelił tysiące hektolitrów wody na wysokośc ok. 20 m. I to bylo nasze pożegnanie z Yellowstone, kolejnym parkiem na naszej drodze był Grand Teton National Park. (z fr. wielkie piersi). Park oferuje wzdłuż drogi szczyty, które przypominać mają piersi. My po raz kolejny nie trafiliśmy z pogodą, nieustający padający deszcz, niskie chmury nie pozwoliły nam na podziwianie widoków. Jedynym pozytywem było zaobserwowanie wypasającewgo się łosia na polanach przy drodze. Z powodu pogody przycisnęliśmy trochę pedał gazu i skierowaliśmy się w stronę Salt Lake City w stanie Utah. Tu nocujemy w Motel6 i planujemy plan podróży na kolejny dzień.