Po pobudce , dokładnie o wschodzie Słońca, wyruszyliśmy do Wielkiego Kanoinu rzeki Kolorado. Raz jeszcze przejechaliśmy przez Monument Valley, obserwując krwisto czerwone skały oświetlane przez poranne Słońce. Tereny te znajdują się na terenie rezerwatu Indian Navajo. Wzdłuż drogi widać było wioski Indian i warunki w jakich mieszkają – krótko mówiąc nie do pozazdroszczenia! Tutaj też przekroczyliśmy granicę już 16 stanu – wjechaliśmy do Arizony. Auto na szczęście nie sprawiało większych kłopotów szczęśliwie dojechaliśmy do największego kanionu Świata. Park zwiedzaliśmy od strony południowej. Największa różnica wysokości między urwiskiem, a rzeką wynosi 1400m w miejscu zwanym Yawapai Point. Widok jak najbardziej godny polecenia. Postawienie stopy nad takim urwiskiem stanowi nie lada wyzwanie.