Po kilku godzinach spędzonych wśród czerwonego piaskowca wyruszamy dalej na zachód w stronę Las Vegas (Nevada - to już 17 stan) , gdzie docieramy późnym wieczorem.Po drodze mijamy kontrolę policyjną tuż przed największa tamą wodną w USA – tamą Hoovera. Sprawdzali nas chyba czy nie przewozimy ładunków wybuchowych i nie chcemy wysadzić jej w powietrze Meldujemy się w motelu i wyruszamy na krótki spacer między kasynami.
8/10/08
Nad ranem pojechalismy nad Zaporę Hoovera i postanowlismy zjeść amerykański obiad w restauracji Denny’s. Po krótkiej sieście wyruszamy zwiedzać największe kasyna-hotele świata. W Las Vegas znajduje się 9 z 10 największych hoteli na świecie!!! Odwiedziliśmy słynne Ceasars Palace,Circus Circus, Bellagio oraz kasyno w kształcie piramidy - Luxor. Godne polecenia są fontanny przed Bellagio, które sterowane są w rytm grającej muzyki (głośniki są umieszczone dosłownie we wszystkim: w koszach na śmieci, latarniach czy ukryte wśród drzew) Każdy kto zjawi się w pobliżu musi tego doświadczyć na prawdę warto! Bilans nocy w kasynach rzecza jasna był na minusie. Jedynie Rafał wyniósł parę dolarów więcej niż wniósł.